
Chyba już wiecie? Malutki Soque potrzebuje naszej pomocy w szpitalu!
Musimy go codziennie odwiedzać :). Po wczorajszym wypadku (spadałam ze spadochronu, i zapomniałam wcisnąć guzik dzięki któremu jakieś majtki wyskakują ;d) się nieźle potłukłam. Zabrali mnie do szpitala. Patrze, a tu zwierzaczek na łóżku płacze. Odwiedziła mnie moja przyjaciółka i zabrała mnie do rentgena. Nic mi się nie stało. Tak tylko żartowałam ;d. Przecież jestem hardckorem. Skończę z takimi słabymi rewolucjami. Będę spadać z księżyca ^^.
Biegnijcie do Soque. Po wczorajszej wizycie poczuł się dobrze. Dziś jest jeszcze lepiej. Przy okazji dajcie mu jakiś smakołyk :).
Już jutro będzie zdrów. Pozdrawiam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz