Przerażające błyski...

Witajcie. :)

Przepraszam, że tak długo nie pisałam.

I dziękuję za nagrodę w postaci 20 pkt. :]

A teraz chciałabym opowiedzieć Wam o strasznych błyskach nad Panfu...

Tak więc, Max i Ella zbierali wczoraj na plaży muszelki, kiedy zauważyli tajemniczą postać. Postać ta miała ze sobą czarną aktówkę. Jak to powiedział Max: Ja, jako detektyw, od razu czułem, że coś wisi w powietrzu.  Zagadnął tę Pandę podobno "niepozornie", lecz po łowach Elli okazało się, że Max naskoczył na nią jak jakiś małpiszon i zaczął wykrzykiwać "Kim jesteś?!". ;D Na szczęście był to tylko prof. Bookworm. :) Jednak zachowywał się dość podejrzanie... Cały czas się rumienił. Podobno będzie przeprowadzał jakiś eksperyment w latarni, ale jednak nie chciał nic więcej powiedzieć.

Na szczęście profesorek jest czasem taki nieporadny. W tym całym zamieszaniu wypadła mu z ręki jego teczka. Był w niej wielki chaos i nieład! Kiedy Max pomagał chować rzeczy wpadła mu w ręce taka mapa:

Widzicie tu tajemnicze błyski nad latarnią?

Cóż jest to dość podejrzane... Może chodzi tu o kolejną wizytę Nui i Trawui? Musimy poczekać i dopiero wtedy się dowiemy... Cierpliwość zwycięża.! xD

To ja już kończę, moi drodzy. :)

Paa. ; *

Milkaa1508. ;]