
Wygrzebałam z torby telefon i wykręciłam numer widoczny na ekranie telewizora. Może trafie na otwartą linię? I po chwili przemówił do mnie dziewczęcy piskliwy głos :
-Witamy,witamy! Czy chcesz zamówić te odjazdowe buty?
-Oczywiście. Po to do was dzwonię. - od powiedziałam.
-Podaj swój adres zamieszkania,a nasz kurier z prędkością światła dowiezie przesyłkę! - oznajmiła.
-Królowej Panfuniki 12/6 , @Emilka@ Pandowska.
-Ok! - od powiedziała panda i wyłączyła się.
Zobaczymy co to za buty. Przy najmniej będę miała zajęcie.
-Dyń,doń! - zadzwonił dzwonek.
Szybko otwarłam drzwi i okazało się,że to był kurier wraz z moją przesyłką. Od razu zapłaciłam i podziękowałam za dostawę. Odpakowałam paczkę,a w środku była para tych super butów.
Założyłam je na moje pandzie stopy. A po chwili zaczęłam skakać po całej chatce.
Uderzałam się o wszystkie ściany,niemal jak piłka.
I tak z nudnego dnia ,zrobił się najlepszy dzień w moim życiu,
Koniec!
Opowiadanie by @Emilka@/don't copy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz