Dzisiaj był bardzo gorący poranek i dalej jest, teraz pocę się jak szczur bo mam grzejnik który włącza się samodzielnie zawsze rano a potem grzeje do 13:00.
Ale jak tu się ochłodzić? Nie mam kasy na lody w lodziarni, żadne inne miejsce z lodami się nie przypominało. Dlatego poszłam do Krucia może on coś wie, ale nagle wypalił mi tą gadkę:

Tak się na niego wkurzyłam że założyłam mu moje okulary na bal ,,Śmieszki''
powiedzmy że to mnie trochę rozweseliło. Więc szybko pobiegłam do Kamarii i szybko zagrałam w grę. Wszystko bym zrobiła dla lodów ^^
Gdy już skończyłam grę i dostałem różdżkę wzięłam łapki za pas i pognałam do lodziarni, lecz tam nic nie było, ale miałam okulary na moim nosku, i właśnie w tej chwili jedna z pand zawołała:
,,Tego tutaj nie ma! Jest w kiosku!,,
Więc jak powiedziała panda pobiegłam do kiosku. I wiecie co? Nie myliła się! Wszystkie lody były kamienne! Szybko wzięłam różdżkę i odmieniłam moje lody:

He he! Ale zauważyłam że sprzedawca miał przerwę i napisał na kartce:
,,Wracam za 10 min. w tym czasie brać sobie co chcecie. Pan Brosh.''
Więc wzięłam sobie lody czekoladowe i poszłam do domku i rozdałam mojej rodzinie.
Buziaki:*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz