Czołem!
Dzisiaj rano, gdy podlewałam kolorowe bratki w doniczce naszła mnie chęć, abym spotkała się z Kamarią. Pomyślałam:
Właściwie...Czemu nie! Zrobimy herbatkę z bambusa i porozmawiamy o... Na przykład o Kruciu. Myślę, że ucieszy się na mój widok...O, już wiem! Zrobię ciasteczka bambusowe z nutką mięty, bo przecież nie ma to jak ciasteczka prosto z pieca! Mmmm...Aż ślinka cieknie!
Po ugotowaniu włożyłam buty, ubrałam się wizytowo i ruszyłam w stronę zamku.
Nim się obejrzałam byłam już koło wrót. Zauważyłam Krucia, lecz nie musiałam się nim martwić, ponieważ odczarowałam już kamienną rzecz.
Weszłam przez fossę i znalazłam się na dziecińcu zamku, a z dziecińca do... Dziwnego pomieszczenia.. Oj... To znaczy znam je ale... Dzisiaj było tam jakoś dziwnie.... Sami zobaczcie


Co to ma znaczyć? czy nagle robili remont i nie posprzątali?
Raczej nie, bo gdyby był remont nie było by tych brzydkich drzwi...
I skąd wzięła się ta opadająca mgła?!?
Zaczęłam się bać, a w myślach myślałam:
O nie! Czy to zrobił duch krowy? A może ktoś chce mnie schwytać.... O tak! To po to ta zasłona dymna! Pędem biegłam do swojej chatki, aż się kurzyło!
Zadzwoniłam do Kamarji, bo może wie, co to za rzeczy się dzieją w zamku.

Rozmowa stała się nieporozumieniem.
Halo, tu Kamaria.
-Witaj Kamario!
-O witaj Ago, co chciałaś?
-Dziś przeraziła mnie jedna rzecz...
-Tak? Jaka?
-Mgła i ten no... brzydkie drzwi w wieży Foyer...O co w tym chodzi?
-Co? Aha, to! Można by było powiedzieć... Prima aprilis,
Tyle, że jeszcze nie pora na to święto.
-Co? Prima aprilis!?! To był żart?
-Można by było tak powiedzieć... Dowiedzieliśmy się o twojej wizycie u mnie i...
-I?
-No i chcieliśmy ci zrobić małą ,,Niespodziankę"
-A... Do usłyszenia Kamario.
I odłożyłam słuchawkę. To była wspaniała przygoda, powiem wam, że nawet mnie to trochę rozbawiło! Ale do wieży Foyer tak prędko nie wrócę.
* Papa!! *
Dzisiaj rano, gdy podlewałam kolorowe bratki w doniczce naszła mnie chęć, abym spotkała się z Kamarią. Pomyślałam:
Właściwie...Czemu nie! Zrobimy herbatkę z bambusa i porozmawiamy o... Na przykład o Kruciu. Myślę, że ucieszy się na mój widok...O, już wiem! Zrobię ciasteczka bambusowe z nutką mięty, bo przecież nie ma to jak ciasteczka prosto z pieca! Mmmm...Aż ślinka cieknie!
Po ugotowaniu włożyłam buty, ubrałam się wizytowo i ruszyłam w stronę zamku.
Nim się obejrzałam byłam już koło wrót. Zauważyłam Krucia, lecz nie musiałam się nim martwić, ponieważ odczarowałam już kamienną rzecz.
Weszłam przez fossę i znalazłam się na dziecińcu zamku, a z dziecińca do... Dziwnego pomieszczenia.. Oj... To znaczy znam je ale... Dzisiaj było tam jakoś dziwnie.... Sami zobaczcie


Co to ma znaczyć? czy nagle robili remont i nie posprzątali?
Raczej nie, bo gdyby był remont nie było by tych brzydkich drzwi...
I skąd wzięła się ta opadająca mgła?!?
Zaczęłam się bać, a w myślach myślałam:
O nie! Czy to zrobił duch krowy? A może ktoś chce mnie schwytać.... O tak! To po to ta zasłona dymna! Pędem biegłam do swojej chatki, aż się kurzyło!
Zadzwoniłam do Kamarji, bo może wie, co to za rzeczy się dzieją w zamku.

Rozmowa stała się nieporozumieniem.
Halo, tu Kamaria.
-Witaj Kamario!
-O witaj Ago, co chciałaś?
-Dziś przeraziła mnie jedna rzecz...
-Tak? Jaka?
-Mgła i ten no... brzydkie drzwi w wieży Foyer...O co w tym chodzi?
-Co? Aha, to! Można by było powiedzieć... Prima aprilis,
Tyle, że jeszcze nie pora na to święto.
-Co? Prima aprilis!?! To był żart?
-Można by było tak powiedzieć... Dowiedzieliśmy się o twojej wizycie u mnie i...
-I?
-No i chcieliśmy ci zrobić małą ,,Niespodziankę"
-A... Do usłyszenia Kamario.
I odłożyłam słuchawkę. To była wspaniała przygoda, powiem wam, że nawet mnie to trochę rozbawiło! Ale do wieży Foyer tak prędko nie wrócę.
* Papa!! *
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz